Na trawie...

  
Podczas tygodnia pracy znalezienie czasu na wylegiwanie się na trawie... BEZCENNE

Leeloo pojawiła się u nas w momencie kiedy można było sobie pozwolić na połączenie pracy z czasem dla psa. Nie mówię tu o dwóch spacerach dziennie, a trzech czy czterech i nie koniecznie dookoła bloku, a także o szkoleniach, seminariach, treningach.
Fakt wolimy naturę od betonowego miasta, czas wolny od pracy oznacza spakowaną torbę czy plecak, zatankowany bak i wyprawę... Spacery są dla nas, nie dla rozmów telefonicznych czy surfowania po necie... Wtedy liczymy się my... Nie każde wyjście oznacza 3 godzinne hasanie, w ciągu tygodnia jest to nie zawsze wykonalne... Ważne jak je spędzamy, spacer, dzikie piłkowe pląsy, trening czy po prostu leżenie na trawie.



Komentarze

Popularne posty